8 lipca 2006

- Za długo już rozmawiamy... będzie przerwa.

- Nasi realizatorzy zapowiadają przerwę, żebyśmy się nie zmęczyli.

- Zobacz Tomku, jaki to jest obrazek fajny - te podskakujące kaski - jakby ktoś nie wiedział że to jest.

Tour de France i pierwszy raz w życiu widziałby taki obrazek, to by nie wiedział, co ci faceci robią tam... ugniatają kapustę, czy co... (peleton widać ze śmigłowca)

- Będzie przerwa, możesz mi nie odpowiadać.
- Nie odpowiadam ci, w związku z tym,. Może ja ci w ogóle nie odpowiadam?

- Góreczki, pagóreczki... 91 km do mety...

- Ale teraz na głowie on ma co innego (o Alesasndro Ballan)
- Już nie ma co innego, bo on am pecha, bo on znowu jest zawieszany i później się nic nie dzieje i jest odwieszany. To już drugi raz tak.
- Ale teraz miał zeznawać coś? Nie zeznawał?
- No ale też go zawiesili, po czym go odwiesili, bo nic na niego nie mają. Czysty jak łza był po prostu i albo ktoś na niego albo nadaje. albo donosi, albo on tak wygląda na takiego, co go można zawiesić w każdej chwili. Po prostu buzia jak obrazek i dlatego go zawieszają ciągle.



- Czy chcesz żebym ci popsuł humor?
- Możesz mi popsuć, ale poczekajmy dwie minutki na finisz peletonu.

- Kolarze Lotto przejmują tutaj operację w swoje ręce.

- Paryż znam jak własną kieszeń.
- Najważniejsze to jest dobre samopoczucie.
- A fasolka po bretońsku?
- ... hehe... po bretońsku... tak... ale nikt nie zna... (peleton jedzie przez Bretanię)
- Nic nie mówisz o jedzeniu.
- No bo w Bretanii nigdy nie... bo tu nie ma nic... żadnego jedzenia... tu każdy je co może... co ma...
- ... czyli fasolkę.
- Pomyśl sobie że podczas Unii Europejskiej, kiedy Francja przeszła na Euro, wszystko tak podrożało, że teraz wszyscy jedzą co mogą, a nie co chcą...
- ... będziesz straszył znowu...
- ... ale ja nie straszę... bardzo się ucieszyłem, że my dopiero za 8 lat i się nie śpieszmy do tego Euro, bo to jest katastrofa... mogę tak powiedzieć, bo wiem o czym mówię...

- ... ma na koszulce takie... jak ty to nazywasz...
- ...aplikacje.
- Aplikacje, właśnie. To chyba z jakiegoś obcego wyrazu... aplikacje... nawet nie wiem czy z francuskiego...
- Chyba z języka krawieckiego.



- Najbardziej mi się podoba, jak ktoś ma marynarkę i teraz te metki, nie wiem czy zauważyłeś, są...
- ... na zewnątrz...
- ... przyszywane na zewnątrz i w ogóle jej nie odpruwa. Ja to bym natychmiast odpruł. Elegancki mężczyzna, marynarka do figury i tak dalej i taka olbrzymia metka na rękawie Hugo Boss. A ja mam ochotę podejść... czy to naprawdę jest Hugo Boss?
- Koszule też to mają.
- Nie wiem co to za moda, żeby metki... kiedyś to się to ukrywało, najwyżej się odcinało, i można było na bazarze Róźyckiego...
- ... razem z rękawem...
- ... sprzedać. Bo tam przyszywano to do podróbek i wtedy taka koszula, czy marynarka, czy jakaś kurtka jeansowa, mogła uchodzić za markową rzecz.

- Będzie 36 przerwa reklamowa.
- W ogóle nie możemy wątków żadnych...
- ... nic...
- ... poruszyć...
- ... nie ma czasu, bo bez przerwy są przerwy.
- Jest kościół. Nie mówisz jaki, wiec ja zaryzykuję: św. Piotra i Pawła.
- Bardziej mi to wygląda na jakąś troszeczkę taką ubogą kaplicę, a nie na kościół...
- Nie bójmy się słów... powiedzmy... ale co mamy powiedzieć?
- ... aleee... nie wiem...
- Będzie przerwa reklamowa.

- A jakby były koszulki biało-czerwone, nałożone na plecach tak żebyś patrzył z samochodu z góry to jak byś chciał żeby biała część flagi narodowej naszej, była po której stronie?